Strony

piątek, 5 stycznia 2018

Witamy - Judy Okami!

Imię i nazwisko: Judy Okami
Pseudonim: Mary dziwnie lubi się do niej zwracać Sweetie. A tak ogólnie jest otwarta na wszystkie propozycje. Choć trzeba dodać, że w jej przypadku często jest używane określenie "Mała", które jej nie przeszkadza.
Wiek: 15 lat
Data urodzin: 28 lipca
Płeć: Kobieta
Orientacja: Hetero
Partner: To... jest jedno z jej skrytych marzeń.
Klasa: I Medyczna
Kluby: Klub cheerleaderek
Rasa: Złote Kitsune
Specyfika: Z wyglądu jest najzwyklejszym człowiekiem.
Charakter: Każdy, kto widuje Judy codziennie na korytarzu, lub nawet w jej klasie, wie, że cały czas jest uśmiechnięta. Co się dziwić, prawdziwa z niej optymistka. Nie lubi widzieć świata w złych barwach i zawsze uważa, że można być szczęśliwym z nawet najmniejszej rzeczy. No prawdziwe dziecko szczęścia, które rozszerzając swoje wargi, może zarazić tym prawie każdego. Do tego łatwo jest sprawić, by się zaśmiała. Co jest potrzebne? Wystarczy tylko głupi, nawet nieśmieszny żart, potknięcie się chociaż o własne nogi lub przekręcenie jakiegoś słowa. Wtedy pewne jest, że każdy w pobliżu usłyszy jej śmiech, który niektórym przypomina dźwięk dzwoneczków. Dodatkowo osoby, którym uda się przesadzić z tymi rzeczami, mają "szczęście" usłyszeć jej unikalny chichot, sprawiający wrażenie, jakby właśnie się dusiła, naprawdę. Gdy była w gimnazjum, to pewna nauczycielka chciała już wzywać karetkę. Jednak jak łatwo się cieszy ze wszystkiego, to na szczęście trudniej jest sprawić, by swój humor straciła. Tu już trzeba nieźle się namęczyć, a dany sposób zależy od osoby oraz od relacji, jakie ze sobą mają.
A w jaki sposób można zacząć z nią jakąkolwiek znajomość? Tu wystarczy zwykłe "cześć", a resztą zajmie się jasnowłosa. Jest naprawdę przyjacielską osobą, która nie odtrąca nikogo, nie zważając nawet na czyjąś pozycję czy wygląd. Jednak to nie znaczy, że nie trzeba uważać na to, co się przy niej robi. Na pewno nie można używać przy niej słów związanych z wagą lub dietą. Będąc w gimnazjum, dziewczyny z jej klasy podejrzewały u niej anoreksję, a gdy ta plotka już przeszła, zaczęły ją męczyć pytaniami o to, jakiej diety używa, by wyglądała tak... jak na przykład teraz. Tak się to na niej odbiło, że na każdą osobę mówiącą o tym, ma tak zwanego focha. Tylko proszę nie złościć się do razu, gdyż jej obrażanie się wygląda bardzo mizernie. A co mam na myśli? To, że już po nie całej minucie znowu zacznie rozmawiać z osobą, którą chwilę temu jeszcze nie lubiła. Powód - jej cecha szybkiego wybaczania, naturalnej radości... i trochę tego, że zdarza jej się coś szybko zapominać. Pamięta tylko to, co chce i uważa, że jeszcze nie raz jej się przyda. Reszta od razu ląduje w czarnej dziurze, która swoje miejsce ma gdzieś tam w jej mózgu (nikt nie wie, gdzie dokładnie).
Co jeszcze charakteryzuje jasnooką? Na pewno to, że niczego się nie boi. No... istnieje jeden wyjątek, ale prawie nieważny. Są nim... pająki. Ona mówi, że to arachnofobia, ale według mnie... to coś potężniejszego. Otóż gdy tylko zobaczy jednego pajęczaka, zaczyna krzyczeć, piszczeć, a potem płakać. Jeśli szybko nie zostanie on zabity lub zabrany gdzie indziej, to istnieje możliwość, że straci przytomność. I mimo że w całym swoim życiu miała tak tylko raz, to już nigdy nie chce tego przeżyć. Na szczęście po takim spotkaniu można w łatwy sposób ją uspokoić. Jedno słowo - "przytulanie". Ta czynność jest dla niej prawie całym światem i mogłaby to robić godzinami, serio. Często używa do tego swoich pluszaków, które trzyma w pokoju (na łóżku, trochę ich jest) lub starsze siostry, w szczególności Owieczkę, czyli Mary... bo wiecie, Mary miała owieczkę, co nie? Hehe...
Poza tym jest z Małej straszna zazdrośnica. I choć każdemu wmawia, że ta cecha u niej nie występuje, to i tak można samemu to dostrzec, widząc to, jak się zachowuje wobec osób, z którymi rozmawia, a te potem zmieniają obiekt swojego zainteresowania. Jeśli tak się stanie, to zaczyna nadymać swoje policzki niczym chomik. Bardzo lubi być w czyimś centrum uwagi, zwłaszcza u chłopaków. Jednak to, jak się ubiera i zachowuje, nie zależy od tego, że marzy o tym, by któregoś poderwać, czy by się w niej zakochał, o nie. Po prostu bardzo lubi swój styl i charakter, nic poza tym (jasne...).
Jest również dość śmiała, by spytać się kompletnie obcej osoby na ulicy, czy spódniczka jej się nie podwinęła, tusz do rzęs rozmazał oraz czy kokardka na głowie jej się nie przekrzywiła. Dużo osób określa całe zachowanie dziewczyny, jako infantylne. I to nie tylko przez to, o czym już pisałam. Gdy na czymś siedzi i nie dosięga stopami ziemi, zaczyna odruchowo nimi machać w przód i w tył na przemian... no bo w sumie nie ma co z nimi zrobić. Urok bycia niskim, mówią. I też przez to ma kilka życiowych problemów. Po pierwsze, zawsze w tłumie ktoś może niechcący ją szturchnąć, nadepnąć na jej stopę. Po drugie, problem u niej stanowi dosięgnięcie na wysokie półki, jak na przykład w sklepie. Zwłaszcza w jej ulubionym ze słodyczami, gdzie te szafki sięgają naprawdę wysoko. Zawsze musi wtedy prosić jednego z obsługi o pomoc. Oczywiście ona bardzo chce urosnąć, być jak jej siostry i rodzice, przez co stara się pić codziennie mleko, jednak... coś jej nie wychodzi, a zamiast rosnąć w górę, to jej biust staje się większy.
Kłótnie... coś, czego nie lubi najbardziej na świecie. Nie ma do nich talentu ani cierpliwości, a odpowiedzenie komuś na jakąś zaczepkę, kończy się u niej niepowodzeniem. Choć zdarza się, że pójdzie z nurtem tej osoby i odpowie dość niekulturalną wiązanką słów, którą głównie nauczyła się od Lucy i taty. No cóż... Na nic zdały się zakrywanie jej uszu przez najstarszą siostrę, gdy te słowa padały z ust tamtej dwójki. Niestety... Dobrze, że Mary nie wie o tym, że jej siostrzyczka jednak wszystko usłyszała i zapamiętała.
Aparycja: I tu leży pies pogrzebany. Otóż Judy różni się wyglądem najbardziej od swojej czwórki sióstr. Gdy one posiadają różowe włosy i złote oczy, tak ona ma je rudawo-kasztanowate oraz bursztynowe. Te pierwsze sięgają jej zaraz za ramię, jednak zawsze wiąże je w koka na głowie, opasając je różową wstążką z dorobioną kokardką. Raczej się nie rozstają i ściąga ją tylko do snu. Jej brązowa grzywka wpada do bursztynowych, dużych oczu, które ozdabiają grube rzęsy, które... maluje kilka razy tuszem.
Skóra dziewczyny należy do tych bardziej rumianych i gładkich niczym te niemowlęce pośladki... i wbrew pozorom, to nie od niejedzenia słodyczy, jak to mówią legendy. No błagam, ona prawie codziennie wcina jakieś żelki.
Opisując jej usta, trzeba dodać, że nie tylko cały czas są rozszerzone w uśmiechu, ale też często pachną najróżniejszymi cukierkami i innymi słodyczami. Idąc dalej w dół jej ciała, trzeba najpierw zauważyć, że ogółem jasnooka jest dość niska, jak na swój wiek. Posiada ledwie 150 centymetrów wzrostu, stojąc na pograniczu z niedowagą. I jak przez to wygląda? Jej ramiona są szczupłe, jak również ręce, nogi i brzuch, który jest chyba nawet trochę wklęsły... nie wiem, jak to możliwe. Do tego jej dłonie... Nie dość, że ciągle emitujące ciepłem, ozdobione często jasnoróżowymi paznokciami (czasem też ze wzorkami i to głównie przez Owieczkę), to jeszcze malutkie, przez co z łatwością chowają się w każdych innych rączkach, nawet tych kobiecych. A jeśli chodzi o to, co u siebie daje jako plus, nie licząc oczywiście szybkiego metabolizmu, to jeszcze wyraźne wcięcie w talii, raczej średniej wielkości biust (choć jeszcze rośnie) i dość... duży... tyłek.
Jednak trzeba również opisać to, jak Sweetie lubi się ubierać. Cóż, na pewno nie chodzi za głosem mody, jak jej najstarsza siostra, tylko woli swój własny, uroczy gust. Na pierwszym miejscu stawiamy bluzy i bluzki, ale ale - nie takie zwykłe. Muszą być duże i luźne i czasem sięgać jej do połowy ud... lub niżej. Do tego spódniczka, najczęściej z falbankami, plisowana, mini nigdy nie założy. Jeśli ma ważną okazję, to nałoży na siebie jakąś sukienkę. W jakich butach chodzi? Na pewno nie w takich zwyczajnych, chyba że ktoś uważa za normalne trampki z motywem kosmosu, gdzie pojedyncze gwiazdy wraz ze sznurówkami świecą w ciemności. To nie tylko jeden taki przypadek. Par butów ma od groma, a dobiera je do swojej ogólnej stylizacji. Ma lekkiego fioła na ich punkcie... Jednak nie tylko na nich. Skarpetki! Bez nich nigdzie nie wychodzi. Zwłaszcza w dni, gdy dostaje miesiączki... Otóż przez ten czas nosi tylko i wyłączenie takie od pary, by do siebie za żadne skarby nie pasowały, gdyż muszą przynosić jej szczęście, a tylko takie będą działać.
Zaczynając temat biżuterii, którą preferuje... raczej nie lubi niczego z wyjątkiem kolczyków. Muszą być małe, lekkie i w pewien sposób urocze. Najczęściej jej uszy ozdabiają złote czterolistne koniczynki, które lubi chyba najbardziej ze wszystkich. I uwierzyć, że były tylko dodatkiem do jednego jogurtu...
Głos: Tina
Pokój: 2
Współlokator: Shiori Kyoko
Zainteresowania: Cóż... gimnastyka u niej nad życie. Wszelkie skoki, gwiazdy (bez rąk), salta w przód i w tył... to raczej jej żywioł. Bo wtedy nie zostałaby raczej jedną ze szkolnych cheerleaderek, prawda? No oczywiście. W takim przypadku pójść mogłaby też do klubu kulinarnego. Coś się po tacie odziedziczyło. Otóż jasnowłosa uwielbia oraz ma talent do pieczenia wszystkiego, co jest słodkie i składa się z ciasta. Nie raz pomagała Yuu lub sama cokolwiek robiła, więc raczej wszystkie przepisy zna na pamięć. Muszę zdradzić, że ma takie dziecinne marzenie, by otworzyć swoją własną cukiernię. Jednak nikt nie wie, czy to się ziści, gdyż nie pała do tego aż tak wielkim zapałem, jak do akrobatyki.
W jakimś stopniu interesuje się też śpiewem i ogólnie muzyką. A przynajmniej zawsze odrabia lekcje ze słuchawkami na uszach, przy okazji nucąc. Nawet gdy gdzieś idzie, to wydobywa się z niej jakaś miła melodia. Oczywiście nie gardzi też oglądaniem bajek Disneya wraz z jedną ze swoich sióstr. Czasem zdarza im się także włączać jakieś anime, ale tylko te z gatunku sportowego.
Moce: Mała jako kitsune potrafi przemieniać się w lisa (o jednym ogonie). Jednak trzeba dodać, że udało jej się to zrobić... dość późno, bo dopiero po skończeniu swoich piętnastu urodzin. Dlatego proszę się nie dziwić, gdy nie przemieni się na każde swoje zawołanie, bo musi się nieźle napracować (umysłowo), by stać się tym zwierzęciem. Oczywiście wraz z tym porusza się ciszej z naturalną lekkością, ma troszkę lepszy węch, słuch i może wzrok oraz jest szybsza. No i należy do najzwinniejszych dziewczyn w rodzinie, górując w tym od Mary.
Jeśli chodzi o jeszcze inne jej nadnaturalne umiejętności, to ma takowe, ale tylko dwie. Pierwszą z nich jest rentgen w oczach, który może włączyć w każdej chwili. Dzięki nim może zobaczyć wewnętrzne urazy u każdego żyjącego (a nawet i martwego) zwierzęcia, czy człowieka. Druga działa już tylko niestety w postaci lisa. Otóż liżąc czyjąś ranę, potrafi ją w 100% wyleczyć. Są jednak jakieś "ale". Nie potrafi przywrócić zmarłej osoby do życia, a uleczyć kogoś może tylko w przeciągu trzech dni od zadania rany.
Rodzina:
Tata Yuu Okami - oczywiście żeby nie było, jest on złotym kitsune. Takim prawdziwym z uszami i nawet jednym ogonem, choć zmieniając się w lisa, posiada ich aż dziewięć. Z zawodu jest gimnastykiem, który reprezentował Japonię na zawodach gimnastycznych, gdyż ma umiejętność iluzjonistyczną, która umożliwia mu stanie się zwykłym człowiekiem dla innych na paręnaście godzin. Obecnie ćwiczy razem z innymi gimnastykami w pewnym klubie w Lalien oraz udziela lekcji dla nowych w tej dziedzinie sportu. Ogólnie jest miłym i dość zabawnym facetem z tendencją do gotowania przepysznych potraw i wpychania nosa w nieswoje sprawy.
Mama Sendy Okami z domu Kage - stuprocentowy człowiek pochodzenia amerykańskiego. Z zawodu jest tylko pisarką i głównie z tego powodu wybrała się na Arelion. Zainspirowana dziejami nadnaturalnych z wyspy pod Japonią, zapragnęła napisać książkę, gdzie akcja właśnie tam by się odbywała. Przy okazji się zakochała - w mężczyźnie, który potrącił ją, idąc do świątyni. A do tego z wzajemnością. Nie żałowała swojej decyzji zostania tu na zawsze, a teraz nawet nie wie, czy mogłaby żyć normalnie bez codziennego widoku ludzi ze skrzydłami lub zwierzęcymi częściami ciała. Na ogół jest miła, pomocna i kochająca, choć nie pogardzi ciszą, gdy zbliża się termin oddania rozdziału książki do korekty.
Poza nimi posiada jeszcze czwórkę starszych sióstr.
Mary - jest najstarsza i to chyba z nią dziewczyna ma najlepszy kontakt. Choć co się dziwić, skoro są nawet w tym samym klubie szkolnym.
Jeny - jedna z bliźniaczek. Uważa siebie najbardziej do niej podobną, choć czasem żałuje, że ta woli pisać swoje opowiadania, niż siedzieć z resztą rodzeństwa.
Feny - druga z bliźniaczek. Uwielbia jej głos, jak i piosenki, które często śpiewa w jej towarzystwie.
Lucy - ostatnia z sióstr. Oprócz tego, że zdarza im się wspólnie jeść nutellę czy dżem (który Judy kocha), oglądając jakąś bajkę, to raczej nic wspólnego nie robią. Mimo że ta młodsza często proponuje starszej wspólne zjedzenie obiadu w stołówce.
Inne:
- Ulubiony gatunek muzyczny - j-pop,
- Nad życie kocha filmy ze zwierzętami, gdzie odkrywają ważną rolę w fabule,
- Jest uczulona na imbir, przez co potem strasznie boli ją gardło,
- Nie znosi zapachu nikotyny oraz alkoholu,
- Ma słabość do mężczyzn z choć jednym kolczykiem (który nie musi być w uchu),
- Posiada strasznie wrażliwą skórę, dzięki czemu w każdym miejscu ma łaskotki,
- Osoby, które ma za przyjaciół, mogą spodziewać się, że dostaną od niej unikalny pseudonim, który tylko ona będzie mogła względem nich stosować (jej siostry nie są wyjątkami),
- Nad życie kocha żelki, od małych malinek, po duże i kolorowe myszki, często można ją zobaczyć z jakąś paczką przy sobie.
Kontakt: Zlota123@onet.pl lub ZlotyPies (howrse)
Motto: "Uśmiechaj się do świata, a świat uśmiechnie się do ciebie"
Inne zdjęcia:
jako lis
Relacje: -
Ważne opowiadania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz