środa, 4 lipca 2018

Od Celes

Siedziałam właśnie na podłodze, znajdował się na szkolnym korytarzu. Podpierałam ścianę, ze słuchawkami w uszach i laptopem na nogach. Robiłam to, co zawsze. Odcięłam się całkowicie od tego nudnego życia, wolałam moje kody, cyferki oraz numerki. Tak tym razem też miałam zamiar zrezygnować z lekcji, aby zająć się swoją sprawą. Wyjęłam z torby energetyka. Miałam go już otwierać, jednak dyrcio mi to uniemożliwił. Wywróciłam jedynie oczami, zamknęłam laptopa. Wstałam, choć mężczyzna podał mi rękę. Ziewnęłam znudzona, już myślałam, że jednak zabierze mnie do swojego gabinetu. Tym razem zaprowadził mnie do klasy i kolejny dzień po lekcjach, mam udać się do kozy.
Ta, ta jak to te nudne lekcje minęły. Jakoś kilka minut przed dzwonkiem, wyszłam z klasy i ruszyłam do klasy informatycznej. Mogłam tam mieć spokój i ciszę. Tym razem natknęłam się na gromadkę osób, których niezbyt lubię. Wywróciłam po raz kolejny tego dnia oczami i usiadłam na swoim miejscu. Rozłożyłam sprzęt, po czym wzięłam ponownie puszkę i ja wypiłam, patrząc przez szybę na miejsca dalej. Miałam dziś i wciąż mogę go spełnić moje cudowne plany. Po wypiciu puszki poszłam ja wyrzucić. Przechodząc obok grupki, mogłam zebrać odpowiednie informacje. Takich nigdy dość.
...
Zajęcia przebiegły zgodnie z planem, miałam dziś zostać po lekcjach, jednak nie mam, teraz na to czasu. Wyszłam jak najszybciej, nawet jeśli muszę wychodzić przez okno i po drzewie to zrobię to. Nie musiałam, się przecież spieszyć, a jednak chce jak najszybciej znaleźć się w mieście Evall.
Jakoś udało mi się wsiąść do autobusu, torbę pilnowałam, tym samym też słuchałam muzyki i patrzyłam przez szybę.
W pewnym momencie ktoś się przysiadł, choć jakoś nie byłam, zbyt tym zainteresowana.
<następne opowiadanie>
Ktoś?
Ilość słów: 271

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz