czwartek, 19 lipca 2018

Od Rose cd Akihito

- Zajmę się tym. - powiedziała dziewczyna. Podała mi coś, po czym schowałam je do torby. Odsunęłam się nieco od chłopaka, po czym spakowałam swój szkicownik. Po kilku minutach przybiegła siostra chłopaka i go gdzieś zabrała. Wzruszyłam jedynie ramionami i poszłam dalej się przejść. Przywołałam do siebie życia dwie formy, jedna zwierzęca natomiast druga ludzka. Zwierzęca forma zaatakowała jakiegoś osobnika przede mną, natomiast człowieka zajął się kimś za mną. Spojrzałam co się tu dzieje. Coś było nie tak. Usiadłam i spróbowałam zacząć medytować. Oczyścić umysł, wtedy coś się stało.
Nagły bardzo jasny rozbłysk świetlny, po czym był wybuch.
Nie pamiętam, z tego za wiele. Obudziłam się w pokoju. Jednak nie byłam, u siebie. Przy mnie siedziała jakąś kobietą.
- Nie podnoś się. - powiedziała. Posłuchałam jej i dalej sobie leżałam. Podała mi moją torbę, po czym z niej wyciągnęłam jakąś kuleczkę. Podniosłam się powoli, po czym ścisnęłam ja w dłoniach. Po chwili już byłam jak nowo narodzona. Wyjęłam szkicownik i przejrzałam go. Zatrzymałam się na jednym, gdzie właśnie miałam jeden rysunek z tego, co się stało.
- Proszę Pani. - powiedziałam. Kobieta spojrzała na mnie, po czym usiadła obok, odwróciłam w jej stronę szkicownik.
- To się wydarzyło. Jakim cudem? - spytała. Po czym dotknęła obrazka, na co się nieco poruszył. Patrzyłam na nią, po czym ktoś wszedł. Była to siostra Akihito. Usiadła na łóżku i patrzyła. Zasłoniłam obrazki i przytuliłam do siebie szkicownik. Chyba chciała, żebym jej dała, jednak się nie zgodziłam. Nigdy nikomu nie pokazuje. Akurat teraz to wyjątek.
- Akiś jest teraz niedostępny, musi z kimś porozmawiać. To ja zostanę z tobą. - rzekła dziewczynka. Patrzyłam na nią, jednak ani na chwilę nie odłożyłam szkicownika. Po kilku minutach położyła się obok i zasnęła. Schowałam do torby mój rysownik, po czym schowałam go i także się położyłam odpocząć. Sięgnęłam po telefon, aby zobaczyć czy siostry coś pisały. Popisałam z nimi chwilę, po czym odłożyłam urządzenie na stolik i zasnęłam.
<następne opowiadanie>
<Akihito?>
Ilość słów: 321

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz