niedziela, 13 maja 2018

Witamy- Aoi Umari!

 
Imię i nazwisko: Aoi Umari
Pseudonim: Jego imię jest na tyle krótkie, że nie ma potrzeby jego skracania. Niektórzy jednak złośliwie nazywają go "rybą”.
Wiek: 18 lat
Data urodzin: 13 lipca
Płeć: Mężczyzna
Orientacja: Homoseksualny, jednak jest to jego największy sekret, o którym nigdy nie będzie mógł się dowiedzieć jego ojciec.
Partner: Czeka na "tego jedynego”, przy którym jego syrenie serce zabije szybciej.
Klasa: I Medyczna
Kluby: Klub śpiewu
Rasa: Syrena
Specyfika: Można powiedzieć, że włosy i oczy Aoi są wyznacznikiem jego stanu. Choć ich naturalny kolor to ciemny granat to im tryton jest słabszy, tym stają się jaśniejsze. Błękit oznacza zwykłe zmęczenie, jednakże, gdy jego włosy i oczy przybiorą odcień bieli, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że tryton zapadnie w śpiączkę spowodowaną skrajnym wyczerpaniem. Niestety w takich przypadkach zwykła drzemka nie pomaga. Najlepszym sposobem na wykurowanie się Aoi jest pobyt pod wodą, która go naturalnie regeneruje.
Charakter: Aoi jest chłopakiem o słabym charakterze. Wystarczy chwila, drobny gest, by go złamać. W takich momentach chowa się w sobie i natychmiast wycofuje, byleby nie rzucać się w oczy. Jednak mimo wszystko stara się nie pokazać tego z zewnątrz, gdyż już od najmłodszych lat gnębiono go za to, że był po prostu słaby. Potrafi utrzymać beznamiętną maskę, nawet gdy w środku ma ochotę ryczeć, a musicie mi uwierzyć, jest naprawdę emocjonalny.
Z uwagi na swoje przykre dzieciństwo stał się typem nieśmiałego samotnika, który stara się unikać wszystkich. Do tego dochodzą jego ogromne problemy z zaufaniem, które zdecydowanie wymagają pomocy psychologa. Aoi nie ufa nikomu i niczemu, oprócz Nene, która jest jego pupilem. Od każdego z góry spodziewa się kłamstwa lub ciosu, więc w żadnym wypadku nie potrafi nawiązywać nowych znajomości. Tryton potrzebuje czasu, ogromnej ilości czasu, by komuś zaufać. Jednak, gdy to jakimś niewiadomym cudem się stanie, zyskasz przyjaciela, który skoczy za tobą w ogień. Również Aoi ma problemy z samooceną i samoakceptacją. Podobno kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. W tym przypadku tak było. Jeszcze na początku, gdy rodzina mówiła mu, jak jest słaby i beznadziejny starał się opierać, nie wierzył w to, jednak w końcu udało im się przekonać go, że tak rzeczywiście jest. Aoi uważa siebie za najgorsze, bezwartościowe ścierwo, jakie istniało. Nienawidzi siebie, swojego słabego i cichego charakteru, swojego delikatniejszego wyglądu, swojego zamiłowania do śpiewu. Nienawidzi tego, że jego ojciec patrzy na niego z odrazą. Mianowicie Aoi odczuwa potrzebę zadowolenia wszystkich, a że jest to niemożliwe, nienawidzi się przez to jeszcze bardziej. Nie potrafi przyjąć żadnej pochwały, gdyż myśli, że to jakiś głupi żarcik czy kolejny przycinek. Mimo wszystko Aoi jest typem marzyciela, który potrafi na długie godziny zatracić się w myślach pod tytułem: "Co by było, gdyby...”. Dzięki swojemu spokojnemu usposobieniu jest też świetnym słuchaczem i wbrew pozorom tryton naprawdę jest miłym i kochanym chłopakiem, który ma w sobie wewnętrznego altruistę, któremu największą radość daje niesienie pomocy innym. Jednak ma tendencję do kłamania i to nie pojedynczych rzeczy, ale czasem zdarza mu się gubić w swojej sieci kłamstw. Robi to tylko po to, by zadowolić swojego rozmówcę. Dodatkowo jego wadą jest ocenianie ludzi na pierwszy rzut oka.
Aparycja: Aoi jest chłopakiem średniego wzrostu o smukłej budowie ciała. Niektórzy nawet twierdzą, że jest trochę drobny, jednak tryton nigdy by się z tym nie zgodził. Wbrew pozorom na jego jasnej skórze widać zarys mięśni, a brzuch zdobi miły dla oka delikatny sześciopak, który powstał naturalnie z powodu wysiłku, który trzeba włożyć w radzenie sobie z prądami morskimi. Jak na syrena przystało, Aoi jest po prostu piękny. Symetryczną twarz z idealnie prostym nosem, pełnymi ustami i dużymi ciemnogranatowymi oczami przykrywają kosmyki tego samego koloru.
W swojej syreniej formie jego nogi zmieniają się w piękny długi ogon barwy indygo. Również gdzieniegdzie na jego ciele pojawiają się niebieskie łuski np. na jego ramionach i dłoniach, a pomiędzy palcami powstaje błona pławna. Są to skutki długotrwałego spędzania czasu w morskich głębinach. Podobno wystarczy jedno spojrzenie w jego kryształowe tęczówki, a już wiesz, że przepadłeś. Zechcesz zaryzykować?
Głos: Ed Sheeran
Pokój: 13
Współlokator: Dazai Osamu
Zainteresowania: Aoi jest prawdziwym pasjonatem śpiewu. Od najmłodszych lat starał się doskonalić w tym kierunku, jednak z racji na jego ojca nie miał szans. Dopiero po ukończeniu szesnastu lat wymykał się na pojedyncze lekcje. Teraz szkoła dała mu szansę na osiągnięcie perfekcji w tej dziedzinie.
Moce:
-Przemiana ogona w nogi – ta moc jest ściśle związana z jego rasą, a jej opanowanie nie przyniosło mu większych trudności. Na zawołanie potrafi zmienić swoje nogi w ogon i odwrotnie, jednak niekiedy w sytuacjach bardzo emocjonalnych, a wręcz kryzysowych, przemiana następuje u niego samoistnie.
-Leczenie – ta moc ściśle wiąże się z wodą, która jest jego naturalnym środowiskiem. Z jej pomocą potrafi zasklepiać rany i uzdrawiać niektóre choroby. Czym poważniejszy uraz tym więcej czasu i energii do tego potrzebuje. Oczywiście, nadal uczy się opanowywać tą moc, ale wieloletnie ćwiczenia umożliwiają mu posługiwanie się nią bez większych trudności.
-Hipnoza – to jest jego najbardziej nieprzewidywalna moc, nad którą nie do końca potrafi zapanować. Mianowicie potrafi swoim śpiewem narzucić komuś swoją wolę, czyli po prostu zahipnotyzować. Najczęściej moc działa niezależnie od jego woli i często przypadkowo zmusza osoby do różnych rzeczy. Aoi poświęca teraz mnóstwo czasu na okiełznanie tego nieznośnego daru.
Rodzina: Według tradycji panującej w jego rodzinnym mieście matki wychowują córki, a ojcowie synów. Swojej rodzicielki nigdy nie poznał, zabrali go od niej, gdy tylko przestała karmić go piersią. Natomiast jego tatuś, samozwańczy król Rvaler, był po prostu jednym wielkim brutalem, który nienawidził Aoi. Oprócz tego tryton ma brata bliźniaka Ari, który gnębił go niemal przez całe życie z pozostałą dwójką braci. Tak więc Aoi nie lubi rozmawiać o swojej rodzinie i nigdy ci o niej nie opowie z własnej nieprzymuszonej woli.
Historia: Zacznijmy od tego, że Aoi urodził się jako pierworodny syn samozwańczego króla małego miasta w głębinach oceanu o nazwie Rvaler. Tak, Aoi jest księciem. Niestety delikatny i nieśmiały syn nie zadowolił ojca w żadnym stopniu. Mężczyzna oczekiwał godnego następcy tronu, który przejmie po nim panowanie jako, nie oszukujmy się, monarcha absolutny. W mieście gdzie strach i śmierć były na porządku dziennym Aoi nie czuł się bezpiecznie. Na szczęście Aoi nie był jedynakiem. Jego brat bliźniak Ari był jego kompletnym przeciwieństwem: brutalny, twardy, odważny i nieustępliwy, czyli według ich ojca idealny sukcesor tronu Rvaler. Jednak to Aoi urodził się pierwszy o parę minut, ale jednak pierwszy, co zmieniło jego życie w piekło. Był gnębiony przez brata, który od najmłodszych lat pilnował, by bliźniak był mu niepodważalnie posłuszny. Aoi ze swoim delikatnym wyglądem, słabym charakterem i zamiłowaniem do śpiewu stał się pośmiewiskiem i wstydem całego dworu. Do perfekcji opanował uciekanie po korytarzach zamku przed trójką młodszych braci. Oczywiście ojciec napędzał całą machinę nienawiści skierowaną w kierunku Aoi. Uważał, że słaby tryton jest niewielką ceną za zahartowanie reszty potomstwa. Jak udało mu się zwrócić całe rodzeństwo przeciwko najstarszemu bratu? Prosto – wmawiał wszystkim, że Aoi nie będzie chciał się zrzec prawa do korony. Oczywiście to było jedno wielkie kłamstwo, gdyż tryton nie marzył o niczym innym, jak wypadnięciu z kolejki do tronu. Jednak według tradycji, mógł to zrobić dopiero po ukończeniu szesnastu lat. Wcześniej na nic zdawały się zapewnienia o neutralności, bracia i tak wierzyli ojcu. Gdy zrzekł się prawa do tronu, machina nienawiści przystopowała, a Aoi mógł w końcu odetchnąć. Podczas gdy jego rodzeństwo trenowało sztuki walki, on w sekrecie wymykał się na lekcje śpiewu i magii, której nie do końca kontrolował. Teraz ojciec wysłał go do Auris, a Aoi nawet nie musi zgadywać dlaczego. Łatwiej się pozbyć wstydliwego dziecka niż chować go w pałacu.
Pupil: Nene, czyli czystej krwi koń wodny, z których hodowli słynie Rvaler. Początkowo była trenowana na konia bojowego jednak, gdy spotkała Aoi nie wiedzieć czemu ta agresywna dla wszystkich klacz stała się nagle potulnym pluszakiem. Nieufna i wrogo nastawiona wobec obcych za punkt honoru wzięła sobie bronienie trytona przez wszystkimi. Z całą pewnością jest zaborcza i nie odstępuje Aoi nawet na krok: śpi z nim, je z nim, chodzi za nim. Można nawet powiedzieć, że jest jego najlepszym i jedynym przyjacielem. Na szczęście konie wodne posiadają umiejętność zmieniania swojego rozmiaru. Nene może być raz mała jak szczur, a raz wysoka w kłębie na dwa metry, jednak jej naturalnym rozmiarem jest wysokość dorosłego doga niemieckiego.
Inne:
– Aoi jest wegetarianinem i wielkim przeciwnikiem zabijania zwierząt na jedzenie.
– Jako że Rvaler jest wyizolowanym miastem, a Aoi nigdy wcześniej go nie opuszczał inne rasy zna tylko z podręczników i opowieści. W swoim życiu widział jedynie raz człowieka w łódce, gdy wymknął się raz na powierzchnię.
– Aoi jest pacyfistą, nienawidzi wszelkiego rodzaju przemocy.
– Ma tendencję do sprawdzania swojego swoich możliwości. Nieraz doprowadza się do stanu, gdy jego oczy i włosy przybierają niemal barwę bieli.
– Uczy się szybko, a wręcz bardzo szybko. Jednak matematyka i przedmioty z nią powiązane stanowią dla niego nie lada przeszkodę.
– Aoi jest we wszystkim nowy: nigdy nie pił alkoholu, nie palił, nie ćpał i jest prawiczkiem, więc jeszcze dużo przed nim.
– W przyszłości chce uciec jak najdalej od rodzinnego miasta, zapomnieć o swoim pochodzeniu i po prostu pomagać innym np. jako lekarz.
Kontakt: doggi-game: Shay, disscord: Shayanell, howrse: Shayanell, email: sarahgrantwriter@gmail.com (najszybciej odpowie na discordzie)
Źródła zdjęć: Pinterest
Relacje: -
Ważne opowiadania: -
Inne zdjęcia:

Obszar załącznikówPodgląd filmu YouTube Ed Sheeran - Perfect (Official Music Video)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz