wtorek, 27 lutego 2018

Od Megu do Kuroko

- Większość uczniów klasy X zabija dla zabawy. Ewentualnie żeby zjeść. Jednakże najczęściej to psychopaci i inne takie. Zabijają, bo sprawia im to satysfakcję – westchnęłam.
Spojrzał na mnie badawczym wzrokiem, już chciał coś powiedzieć, ale go wyprzedziłam:
- Ja psychopatką? Pewnie tak myślisz – zaśmiałam się. – Wiedz jednak, że nie jestem tu przypadkiem. Z samą sobą nie wygram. Ani z instynktem, nie wygram z chęcią. Teraz zapytasz – chęcią czego? Powiem tyle, że nie wiesz o mnie wszystkiego. Analizuj. Przemyśl moje zachowania i znajdź rasę odpowiadającą mojej – uśmiechnęłam się lekko. – Jestem czymś, co zabija. Zapytasz – co? kogo? Zgadnij! Masz jeszcze czas!
- Dobra, spokojnie – przerwał mi.
- Jestem spokojna, całkowicie spokojna. Przynajmniej próbuję. Jak już zgadniesz, kim jestem, pokażę ci coś. Pokażę ci, co potrafię – zaśmiałam się cicho.
- Najpierw to ja pokażę ci szkołę. Po lekcjach, pamiętaj! – zadzwonił dzwonek i chłopak pobiegł na lekcję.
- Pamiętam – burknęłam sama do siebie – Pamięć mam jeszcze dobrą.
Wolnym krokiem udałam się na lekcję, jaką była godzina wychowawcza. Nie za bardzo przepadałam za wychowawcą, pewnie dlatego, że był za surowy jak na moje miękkie serduszko. Uciekałam od niego wzrokiem, bo: pachniał dziwnie, wyglądał dziwnie, zachowywał się dziwnie i podejście do uczniów też ma dziwne. W duchu błagałam, aby nie zaczął ze mną dialogu. Po prostu siedziałam, jednym uchem słuchając jego (za przeproszeniem) pierdolenia o zagrożeniu, jakie sprawiamy. O ironio, w ogóle o tym nie wiedziałam!
Koniec, teraz jeszcze kilka lekcji i do… Akademiku. A nie – na spotkanie z Kuroko, obiecał mnie oprowadzić.
Następne lekcje zleciały mi szybko (może dlatego, że nauczyciele nie okazywali większego przewrażliwienia moją obecnością, jak to robił nasz kochany wychowawca). Równie powolnym krokiem, jakim kierowałam się na wychowawczą, szłam teraz przed szkołę. Zaczekałam chwilkę przy drzwiach wejściowych, później przyszedł Kuroko.
- Witaj ponownie – przywitałam się pierwsza. – Wymyśliłeś już coś na mój temat, czy będziesz się zastanawiać dopiero później? A zresztą – miałeś mnie oprowadzić!
I dopiero teraz przypomniałam sobie, że widziałam już wszystko. W szale, który mnie opętał, widziałam pół szkoły, a później obeszłam ją raz jeszcze już najedzona. W każdym razie może poszerzy on moją wiedzę na temat poszczególnych sal?
< Kuroko? Co ja piszę xD >
Liczba słów: 364

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz