Ta, ta jak to te nudne lekcje minęły. Jakoś kilka minut przed dzwonkiem, wyszłam z klasy i ruszyłam do klasy informatycznej. Mogłam tam mieć spokój i ciszę. Tym razem natknęłam się na gromadkę osób, których niezbyt lubię. Wywróciłam po raz kolejny tego dnia oczami i usiadłam na swoim miejscu. Rozłożyłam sprzęt, po czym wzięłam ponownie puszkę i ja wypiłam, patrząc przez szybę na miejsca dalej. Miałam dziś i wciąż mogę go spełnić moje cudowne plany. Po wypiciu puszki poszłam ja wyrzucić. Przechodząc obok grupki, mogłam zebrać odpowiednie informacje. Takich nigdy dość.
...
Zajęcia przebiegły zgodnie z planem, miałam dziś zostać po lekcjach, jednak nie mam, teraz na to czasu. Wyszłam jak najszybciej, nawet jeśli muszę wychodzić przez okno i po drzewie to zrobię to. Nie musiałam, się przecież spieszyć, a jednak chce jak najszybciej znaleźć się w mieście Evall.
Jakoś udało mi się wsiąść do autobusu, torbę pilnowałam, tym samym też słuchałam muzyki i patrzyłam przez szybę.
W pewnym momencie ktoś się przysiadł, choć jakoś nie byłam, zbyt tym zainteresowana.
<następne opowiadanie>
Ktoś?
Ilość słów: 271
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz