Imię i nazwisko: Summer Zora
Pseudonim: Przyjaciołom pozwala mówić do siebie Sami.
Wiek: 16 lat
Data urodzin: 22 czerwca
Płeć: Kobieta
Orientacja: Hetero
Partner: -
Klasa: I S
Kluby: Klub czytelniczy
Rasa: Syrena
Specyfika: Summer nigdy nie nauczyła się przemiany nóg w rybi ogon — i
odwrotnie. Zachodzi to u niej samoczynnie, w zależności od tego, czy
dotknęła jej skóry woda, czy nie. Dodatkowo może wstrzymać się przed
wchodzeniem do niej do trzech dni i wcale nie czuje się przez to gorzej.
Charakter: Widzisz ją, jak samotnie siedzi w klasie gdzieś przy oknie i czyta jedną
z tych książek dla młodzieży. Jak jest w nią wciągnięta i raz za razem
przewraca strony, by móc dokończyć opowieść, jednak ty zaraz przenosisz
wzrok na okno i patrzysz w deszczowe chmury, powoli płynące w stronę
szkoły. Myślisz: „Chyba będzie padać”. Wtem rozlega się tajemniczy
grzmot, a gdzieś w oddali strzela piorun. Dziewczynka cichutko piszczy i
wzdryga się na sam jego dźwięk, podkulając nogi pod krzesełkiem.
Zabiera głowę w bok i dostrzegając, jaka będzie zaraz pogoda,
natychmiastowo zamyka książkę, bierze swój plecak i kieruje się w stronę
wyjścia z klasy. No przecież lekcje i tak dawno się zakończyły. Więc co
ona tutaj robiła? Spytaj jej się. Już masz coś do niej powiedzieć, gdy
ta cię dostrzega i momentalnie czerwienieje. Nie reaguje na twój głos,
szybkim krokiem wychodzi z pomieszczenia ze spuszczoną głową i kieruje
się do akademika. Tak mniej więcej prezentuje się Sami na co dzień. Jako
zaczytana, ciągle nieobecna jasnooka, która boi się własnego cienia i
wstydzi się przy każdej osobie.
Nie ma dnia, gdy ktoś nie zobaczyłby w jej dłoniach jakiejś książki. Uwielbia je od małego, jak tylko mama zaczęła czytać jej do snu. Jako pierwsza też z dzieci w przedszkolu nauczyła się płynnie czytać, co w sumie w tym momencie jest nieistotne. Po prostu czytając, tak jakby się wyłącza ze świata żywych. Tylko głośny i nagły dźwięk może ją wybudzić z tego „transu”, jak to nazywa. Zabranie książki też działa, jednak ona potem się złości, także od razu odradzam.
Jej nieśmiałość to dla niektórych prawdziwa katorga, zwłaszcza dla nauczycieli. Jeśli jest proszona do przeczytania jakiegoś tekstu lub zadania, to z rumieńcami na twarzy zrobi wszystko, by tylko tego nie zrobić. Zawsze boi się o to, jak inni odbiorą jej zdanie na jakiś temat. Dlatego też nigdy się sama nie wypowiada. Nie umie przełamać tego strachu, oj nie. W sumie nawet nie próbuje, ale po co, skoro może się nie zmieniać i pozostać w swojej nieśmiałej skorupce, niczym pisklę bojące wystawić główkę na świat? Sama też nie poprosi o czyjąś pomoc, nie spyta się, czy ktoś mógłby podać jej zadanie domowe z danego przedmiotu, o którym nie usłyszała. Jej nogi od razu drżą, o rękach nie wspominając, jak i o jąkaniu się. A do tego jej ciągle nieodłączne rumieńce na policzkach. Raz lepiej widoczne, raz gorzej. Wszystko zależy od poziomu zawstydzenia. W bliskich z kimś stosunkach cała jej twarz w mig może stać się cała czerwona, jakby była po jakimś większym wysiłku. Nie ma i nigdy nie miała na to wpływu, ale jej samej to nie przeszkadza. Po kilku minutach i tak to przechodzi, prawda? No dobra... może po kilkunastu.
A odwagi to ona żadnej nie ma. Wiecznie boi się wszystkiego. Samo zawołanie jej imienia wzbudza u niej strach, że coś na starcie źle zrobiła. Zawsze obawia się tego, jak ludzie o niej myślą, co mówią. Czy mają ją za najzwyklejszą dziewczynkę na świecie, czy za tą syrenę, która swoim śpiewem ciągle zwodzi młodych i starszych mężczyzn? Ta myśl prawie zawsze nie daje jej spokoju. Ona nie lubi tej swojej natury. Marzy, by stać się normalna, by nie mieć swoich syrenich genów. By zataić to przed wszystkimi. Jednakże nauczyciele w szkołach nie pomagali. Ich ciągłe zamartwienie się blondynką, żeby się przypadkiem nagle nie przemieniła czy by nagle kogoś nie zahipnotyzowała swoim głosem. Ludzie są w ten sposób okrutni. Ona oczywiście mocno się stara, by nikomu nie mącić w głowie. Jednak chyba jej klasa nie podziela tej uwagi, ale cóż poradzić... Mimo tego chciałaby poznać kiedyś tego człowieka, który nie byłby zauroczony nią tylko przez syrenie geny. Całą jej osobą, może nawet samym charakterem.
Nigdy w życiu nie miała takiego przyjaciela od serca. Choć nie nazywa tak nikogo od razu. Uznaje, że prawdziwy przyjaciel powinien być z nią szczery, ufać jej, chcieć z nią przebywać cały czas oraz mówić jej o wszystkich złych rzeczach, które zaszły w jego życiu. A ona powinna robić i czuć to samo względem niego, prawda?. Tylko tak uznaje prawdziwą przyjaźń między dwiema różnymi osobami. A wtedy jest w stanie przełamać swoją naturalną nieśmiałość, lęk bycia wyśmianą. Cóż, może nadal mało się odzywa, mówi słabym głosem, jednak na pewno uśmiechnie się z raz, może dwa. A może nawet się zaśmieje? Sam jej śmiech opisywany jest jako dźwięk, który wydają malutkie dzwoneczki, gdy ktoś nimi potrząśnie.
Nie ma dnia, gdy ktoś nie zobaczyłby w jej dłoniach jakiejś książki. Uwielbia je od małego, jak tylko mama zaczęła czytać jej do snu. Jako pierwsza też z dzieci w przedszkolu nauczyła się płynnie czytać, co w sumie w tym momencie jest nieistotne. Po prostu czytając, tak jakby się wyłącza ze świata żywych. Tylko głośny i nagły dźwięk może ją wybudzić z tego „transu”, jak to nazywa. Zabranie książki też działa, jednak ona potem się złości, także od razu odradzam.
Jej nieśmiałość to dla niektórych prawdziwa katorga, zwłaszcza dla nauczycieli. Jeśli jest proszona do przeczytania jakiegoś tekstu lub zadania, to z rumieńcami na twarzy zrobi wszystko, by tylko tego nie zrobić. Zawsze boi się o to, jak inni odbiorą jej zdanie na jakiś temat. Dlatego też nigdy się sama nie wypowiada. Nie umie przełamać tego strachu, oj nie. W sumie nawet nie próbuje, ale po co, skoro może się nie zmieniać i pozostać w swojej nieśmiałej skorupce, niczym pisklę bojące wystawić główkę na świat? Sama też nie poprosi o czyjąś pomoc, nie spyta się, czy ktoś mógłby podać jej zadanie domowe z danego przedmiotu, o którym nie usłyszała. Jej nogi od razu drżą, o rękach nie wspominając, jak i o jąkaniu się. A do tego jej ciągle nieodłączne rumieńce na policzkach. Raz lepiej widoczne, raz gorzej. Wszystko zależy od poziomu zawstydzenia. W bliskich z kimś stosunkach cała jej twarz w mig może stać się cała czerwona, jakby była po jakimś większym wysiłku. Nie ma i nigdy nie miała na to wpływu, ale jej samej to nie przeszkadza. Po kilku minutach i tak to przechodzi, prawda? No dobra... może po kilkunastu.
A odwagi to ona żadnej nie ma. Wiecznie boi się wszystkiego. Samo zawołanie jej imienia wzbudza u niej strach, że coś na starcie źle zrobiła. Zawsze obawia się tego, jak ludzie o niej myślą, co mówią. Czy mają ją za najzwyklejszą dziewczynkę na świecie, czy za tą syrenę, która swoim śpiewem ciągle zwodzi młodych i starszych mężczyzn? Ta myśl prawie zawsze nie daje jej spokoju. Ona nie lubi tej swojej natury. Marzy, by stać się normalna, by nie mieć swoich syrenich genów. By zataić to przed wszystkimi. Jednakże nauczyciele w szkołach nie pomagali. Ich ciągłe zamartwienie się blondynką, żeby się przypadkiem nagle nie przemieniła czy by nagle kogoś nie zahipnotyzowała swoim głosem. Ludzie są w ten sposób okrutni. Ona oczywiście mocno się stara, by nikomu nie mącić w głowie. Jednak chyba jej klasa nie podziela tej uwagi, ale cóż poradzić... Mimo tego chciałaby poznać kiedyś tego człowieka, który nie byłby zauroczony nią tylko przez syrenie geny. Całą jej osobą, może nawet samym charakterem.
Nigdy w życiu nie miała takiego przyjaciela od serca. Choć nie nazywa tak nikogo od razu. Uznaje, że prawdziwy przyjaciel powinien być z nią szczery, ufać jej, chcieć z nią przebywać cały czas oraz mówić jej o wszystkich złych rzeczach, które zaszły w jego życiu. A ona powinna robić i czuć to samo względem niego, prawda?. Tylko tak uznaje prawdziwą przyjaźń między dwiema różnymi osobami. A wtedy jest w stanie przełamać swoją naturalną nieśmiałość, lęk bycia wyśmianą. Cóż, może nadal mało się odzywa, mówi słabym głosem, jednak na pewno uśmiechnie się z raz, może dwa. A może nawet się zaśmieje? Sam jej śmiech opisywany jest jako dźwięk, który wydają malutkie dzwoneczki, gdy ktoś nimi potrząśnie.
Aparycja: Summer
zawsze uważała siebie za skrzata, przez swoje 152 cm wzrostu. Jednak
nie bazowała tylko na tym, pod uwagę brała także swoje inne części
ciała. Szczupłą talię, wyraźne wcięcie w niej, dość chude ramiona z
trochę szerszymi bioderkami, nieco większy biust, który wstydzi się
ukazywać oraz malutkie dłonie, ledwo widoczne przez sam fakt chowania
ich w swetrach. Nadmienić trzeba, że ręce zawsze ładnie jej pachną i są
odpowiednio nawilżone, inaczej są strasznie suche i sam ich dotyk
przeszkadza dziewczynie. Jej skórę najczęściej określa się mianem
delikatnej, trochę opalonej, choć i tak zawsze perfekcyjnie widać na
twarzy jej nieodłączne rumieńce.
Sami posiada duże, złotawe oczy, uważane przez jej matkę za najpiękniejsze na świecie, nigdy nieozdobione kosmetykami, które częściowo uważa za głupie. Niestety nie każdy ma okazję podziwiać samego ich koloru, gdyż sama unika jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego z inną osobą. Trzeba jeszcze dodać, że ma ciemne blond włosy (prawie brązowe), sięgające nieco poniżej ramion oraz łatwo się elektryzujące. Wystarczy, że ktoś najzwyklej w świecie ją pogłaszcze lub poklepie po głowie, a one automatycznie zaczynają odstawać na wszystkie strony. Zawsze spięte są w dwa kucyki za pomocą kolorowych frotek, które w zwyczaju ma trzymać przed sobą. Dwa kosmyki, uwalniające się spod gumek, często zakłada za uszy w stresujących ją sytuacjach.
Jak ubiera się nasza syrenka? Dość... zwyczajnie. Jest zakochana po uszy w luźnych sweterkach z długimi rękawami, przez co codziennie takie nosi z białą koszulą pod spodem. Posiada ich multum w swojej szafie w najróżniejszych kolorach. Najchętniej ubiera do tego czarne, plisowane spódniczki, rzadziej dżinsowe spodenki. Na stopy za to nakłada swoje ukochane białe trampki przed kostkę, które przetrwały już dobre sześć lat (od tamtego czasu stopa jej nie urosła), a jej cały strój uzupełniają czarne zakolanówki, tylko te wełniane.
Sami posiada duże, złotawe oczy, uważane przez jej matkę za najpiękniejsze na świecie, nigdy nieozdobione kosmetykami, które częściowo uważa za głupie. Niestety nie każdy ma okazję podziwiać samego ich koloru, gdyż sama unika jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego z inną osobą. Trzeba jeszcze dodać, że ma ciemne blond włosy (prawie brązowe), sięgające nieco poniżej ramion oraz łatwo się elektryzujące. Wystarczy, że ktoś najzwyklej w świecie ją pogłaszcze lub poklepie po głowie, a one automatycznie zaczynają odstawać na wszystkie strony. Zawsze spięte są w dwa kucyki za pomocą kolorowych frotek, które w zwyczaju ma trzymać przed sobą. Dwa kosmyki, uwalniające się spod gumek, często zakłada za uszy w stresujących ją sytuacjach.
Jak ubiera się nasza syrenka? Dość... zwyczajnie. Jest zakochana po uszy w luźnych sweterkach z długimi rękawami, przez co codziennie takie nosi z białą koszulą pod spodem. Posiada ich multum w swojej szafie w najróżniejszych kolorach. Najchętniej ubiera do tego czarne, plisowane spódniczki, rzadziej dżinsowe spodenki. Na stopy za to nakłada swoje ukochane białe trampki przed kostkę, które przetrwały już dobre sześć lat (od tamtego czasu stopa jej nie urosła), a jej cały strój uzupełniają czarne zakolanówki, tylko te wełniane.
Głos: Lizz Robinett
Pokój: 34
Współlokator: -
Zainteresowania: Czym się interesuje jasnooka? Prosta odpowiedź: książkami. Czyta je w
masowej ilości, prawie w każdym miejscu. Akcyjne, kryminalistyczne,
romanse — każdy gatunek jej pasuje, naprawdę. Choć muszę przyznać, że
najchętniej sięga jednak po te przygodowe, które jednocześnie należą do
jej ulubionych. Trzeba też dodać, że oprócz książek interesowała się też
kiedyś grą na pianinie i fortepianie, zwłaszcza gdy jej mama jeszcze
żyła. Nauczyła ją, jak grać pewną melodię z jej ulubionego filmu. "Kołysanka dla Belli" czasem niespodziewanie zaczyna chodzić jej po głowie.
Moce:
- Przemiana - jak u każdej syreny, blondynka potrafi swoje ludzkie nogi zmienić w rybi ogon i odwrotnie — swój ogon w nogi. Jednak nie kontroluje tego. Samoistnie przemienia się, dotykając wody. Gdy już to zrobi, to po dziesięciu sekundach pojawia się w swojej wodnej odmianie. O dziwo jej dana bluzka też znika i zamienia się na górę od stroju kąpielowego w kolorze ogona (który jest karmelowo-złoty). Potem musi odczekać piętnaście minut, by z powrotem odzyskać swoje nogi (bluzka też jej wtedy wraca). Wraz ze zmianą w pół-rybę zyskuje niesamowite prędkości w wodzie, a samo oddychanie w niej nie sprawia jej trudności.
- Hipnoza - Summer bardzo boi się tej umiejętności. Uważa ją za najgorszą na świecie. Otóż śpiewając, każdego wokół obdarza piękną melodią, z łatwością wpadając w kolejne nuty, te najniższe, jak i te najwyższe, nie przeszkadza jej to, jakiej tonacji używa. Jednakże... to ma też swoją złą stronę. Każdy mężczyzna w pobliżu, praktycznie bez wyjątku, będzie tak oczarowany jej głosem, że zacznie zachowywać się jak zombie oraz będzie w stanie zrobić wszystko, co mu rozkaże. Oczywiście na dziewczyny też to działa, ale na pewno nie w takiej sile, jak na chłopaków.
- Kontrola - dziewczyna ma możliwość kontrolowania wody, która znajduje się zaraz obok niej. Niestety dopiero co tą umiejętność rozwija, gdyż przebudziła się u niej, gdy skończyła 16 lat. Na czym to dokładnie polega? Za pomocą ruchu palców umie podnieść ciecz na niewielką wysokość, a w akcie złości nieświadomie zmienić jej stan skupienia. Tego też się obawia... ale na pewno nie tak bardzo, jak swojego głosu.
- Przemiana - jak u każdej syreny, blondynka potrafi swoje ludzkie nogi zmienić w rybi ogon i odwrotnie — swój ogon w nogi. Jednak nie kontroluje tego. Samoistnie przemienia się, dotykając wody. Gdy już to zrobi, to po dziesięciu sekundach pojawia się w swojej wodnej odmianie. O dziwo jej dana bluzka też znika i zamienia się na górę od stroju kąpielowego w kolorze ogona (który jest karmelowo-złoty). Potem musi odczekać piętnaście minut, by z powrotem odzyskać swoje nogi (bluzka też jej wtedy wraca). Wraz ze zmianą w pół-rybę zyskuje niesamowite prędkości w wodzie, a samo oddychanie w niej nie sprawia jej trudności.
- Hipnoza - Summer bardzo boi się tej umiejętności. Uważa ją za najgorszą na świecie. Otóż śpiewając, każdego wokół obdarza piękną melodią, z łatwością wpadając w kolejne nuty, te najniższe, jak i te najwyższe, nie przeszkadza jej to, jakiej tonacji używa. Jednakże... to ma też swoją złą stronę. Każdy mężczyzna w pobliżu, praktycznie bez wyjątku, będzie tak oczarowany jej głosem, że zacznie zachowywać się jak zombie oraz będzie w stanie zrobić wszystko, co mu rozkaże. Oczywiście na dziewczyny też to działa, ale na pewno nie w takiej sile, jak na chłopaków.
- Kontrola - dziewczyna ma możliwość kontrolowania wody, która znajduje się zaraz obok niej. Niestety dopiero co tą umiejętność rozwija, gdyż przebudziła się u niej, gdy skończyła 16 lat. Na czym to dokładnie polega? Za pomocą ruchu palców umie podnieść ciecz na niewielką wysokość, a w akcie złości nieświadomie zmienić jej stan skupienia. Tego też się obawia... ale na pewno nie tak bardzo, jak swojego głosu.
Rodzina:
Tata Orlando Zora - kapitan statku wycieczkowego po Arelionie. Jest człowiekiem z małą domieszką żywiołaka (dziadek nim był). Strasznie opiekuńczy, ale i miły człowiek, który nie wierzy w zwykłe bajeczki, ale tylko w prawdziwą i sprawdzoną prawdę.
Mama Mikasa Zora z domu Drake - syrena tak jak jej córeczka. Kobieta o niewinnym sercu, pomagać chciała każdemu, a swoją rodzinę kochała nad życie. Sami nigdy nie poznała drugiego tak dobrego człowieka, co ona. Zginęła rok temu w wypadku samochodowym. Była wtedy w ciąży z młodszą siostrą jasnookiej, która na imię miała mieć Winter.
Tata Orlando Zora - kapitan statku wycieczkowego po Arelionie. Jest człowiekiem z małą domieszką żywiołaka (dziadek nim był). Strasznie opiekuńczy, ale i miły człowiek, który nie wierzy w zwykłe bajeczki, ale tylko w prawdziwą i sprawdzoną prawdę.
Mama Mikasa Zora z domu Drake - syrena tak jak jej córeczka. Kobieta o niewinnym sercu, pomagać chciała każdemu, a swoją rodzinę kochała nad życie. Sami nigdy nie poznała drugiego tak dobrego człowieka, co ona. Zginęła rok temu w wypadku samochodowym. Była wtedy w ciąży z młodszą siostrą jasnookiej, która na imię miała mieć Winter.
Pupil: Tofik
Inne:
- Do tej pory jej ulubione serie książek, to: "Spirit Animals", "Szóstka wron", "Kroniki pradawnego mroku" oraz "Młody Samuraj",
- Gdy widzi pianino lub fortepian, to natychmiast przypomina siebie i swoją mamę, gdy ją uczyła grać,
- Panicznie boi się burz z piorunami,
- Stojąc przy wyższych od siebie ludziach, zawsze porównuje siebie do małego krasnalka, a ich do wielkich olbrzymów,
- Uważa, że książki są lepsze od ich adaptacji filmowych,
- Bardzo lubi kawę z mlekiem i łyżeczką cukru,
- Ma słabość do słomek, bardzo lubi przez nie pić,
- Kompletne beztalencie w kuchni, nawet jej tam nie wpuszczajcie,
- Uwielbia kolor żółty, a jej ulubione kwiaty to śmierdziuszki (czyli aksamitki),
- Mimo bycia pół rybą nienawidzi owoców morza, a nawet ich woni,
- Jej naturalny zapach jest dość rybny, przez co musi dużo się perfumować, bo podczas stresu ta woń przybiera na sile,
- Ma bardzo pojętą pamięć i to głównie dzięki niej dostała się do klasy S.
- Do tej pory jej ulubione serie książek, to: "Spirit Animals", "Szóstka wron", "Kroniki pradawnego mroku" oraz "Młody Samuraj",
- Gdy widzi pianino lub fortepian, to natychmiast przypomina siebie i swoją mamę, gdy ją uczyła grać,
- Panicznie boi się burz z piorunami,
- Stojąc przy wyższych od siebie ludziach, zawsze porównuje siebie do małego krasnalka, a ich do wielkich olbrzymów,
- Uważa, że książki są lepsze od ich adaptacji filmowych,
- Bardzo lubi kawę z mlekiem i łyżeczką cukru,
- Ma słabość do słomek, bardzo lubi przez nie pić,
- Kompletne beztalencie w kuchni, nawet jej tam nie wpuszczajcie,
- Uwielbia kolor żółty, a jej ulubione kwiaty to śmierdziuszki (czyli aksamitki),
- Mimo bycia pół rybą nienawidzi owoców morza, a nawet ich woni,
- Jej naturalny zapach jest dość rybny, przez co musi dużo się perfumować, bo podczas stresu ta woń przybiera na sile,
- Ma bardzo pojętą pamięć i to głównie dzięki niej dostała się do klasy S.
Kontakt: Zlota123@onet.pl lub ZlotyPies (howrse)
Motto: "Szczęście to przyjemność, której się nie żałuje"
Inne zdjęcia:
Inne zdjęcia:
Relacje: -
Ważne opowiadania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz